Warning: Use of undefined constant tekst - assumed 'tekst' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /korzyscidlaciebie/index.php on line 24

Warning: Use of undefined constant maile - assumed 'maile' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /korzyscidlaciebie/index.php on line 27

<< powrót


Zamieszczone poniżej fragmenty mail'i nie dotyczą poprawy stanu zdrowia osób korzystających z produktów
(temu służy Rejestr przypadków).
Są to jedynie przykłady dobrych, ciepłych relacji łączących obie strony.


 

17 lipca 2009, 23:15

Dorotko,

właśnie zeszłam do komputera. Skończyłam oglądać film. Jest cudowny.
Muszę kupić jeszcze książkę. Jest super. Brakuje mi słów. Tyle w nim optymizmu!!!!
Dziękuję ,że mi go udostępniłaś. Dziękuję też za Wasze serce , które kierujecie w moją stronę.
Muszę zmienić swoje życie, myślenie itd....
Dorotko życzę Wam miłej nocy, jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Was wszystkich

Dorota

 

 

10 lipca 2009, 14:13

Dziękuję Dorotko za spotkanie, jesteś cudowną, wartościową kobietą a każda chwila spędzona z Tobą na rozmowie jest warta ciągłego wspominania. Dziękuję że jesteś, przesyłam tekst zaproszenia, o którym rozmawialiśmy.

Zbyszek

 

 

9 lipca 2009, 13:49

Dziękuję Ci bardzo!
W ogóle Dziękuję za Wczorajszy Dzień!
Po Ludzku Jesteście Wspaniali!

Danka

 

 

6 lipca 2009, 15:47

Droga Dorotko !

Ponieważ się juz nie zobaczymy, chciałabym napisać w podziękowaniu parę słów.
Dziękuję Tobie za świetnie przygotowane spotkania, które pomimo iż nie mam żadnych sukcesów w sprzedaży produktów CaliVity były dla mnie czymś ważnym. Nikt tak nie zrozumie chorego człowieka jak człowiek ,który też jest lub był cierpiący.
Pomimo tego że za każdy dzień dziękuje Bogu ,bo nie wiem czy te straszne dni nie wrócą ,juz spełniam swoje marzenia! Czy może być coś piękniejszego?
Dziękuję za pamięć o mnie i chęć pomocy.
Bądźmy dalej w kontakcie;)

z ciepłym uściskiem - dziękuję.

Marta

 

 

5 lipca 2009, 12:44

Zapisałam się.
Dziękuję za dobre słówko.
Nie opowiadam każdemu o swoich planach póki nie są zrealizowane, tylko czasami tym, którym się już coś udało i mają świadomość sukcesu....To tak w związku z tematem :)

Miłej niedzieli,

M.

 

 

26 lutego 2009, 23:50

Witam Pani Dorotko,
dawno się nie odzywałam, choć Nie- codziennik czytam zawsze, jak tylko otrzymam go. Bardzo podoba mi się nowy jego styl i szata graficzna, o zawartości nie wspominając, bo ta zawsze była super.
Właśnie dokonałam zamówienia wiosennej porcji medykamentów. (...)
Poza tym czekam na wiosnę, choć jej przyjście jest mi bardziej potrzebne "zewnętrznie" niż duchowo.
Tak po prawdzwie, to ja mam wiosnę w sercu cały rok.
Kończę, bo pewna sympatyczna Pani niebawem odczytawszy mój mail nakrzyczy na mnie, że jeszcze nie śpię :))
Pozdrawiam najserdeczniej

Dorota P.

 

 

25 lutego 2009, 12:25

Witaj Dorotko...
Wiele czasu upłyneło od ostatniego pisania do Ciebie...
Pomyslałaś że zapomniałam o Tobie,nic z tych rzeczy :) kazdego e-maila
od Ciebie czytam od deski do deski..czerpiąc wiedzę z zapałem.
(...)
Pozdrawiam serdecznie

Mirka

 

 

10 lutego 2009, 20:33

Chciałbym na samym wstępie pięknie podziękować za otrzymany prezent, notabene wyjątkowo "trafiony" w okresie panujących przeziębień i gryp.
(...)
Ciesze się, że sprawa mojego zamówienia została wyjaśniona. Ludzkie pomyłki zdarzają się wszak często i czasem przynoszą znacznie poważniejsze skutki niz mialo to miejsce.
Patrząc na wszystko z perspektywy czasu, myślę, że ważną rzeczą w życiu jest umiejętność przyznania sie do błędu i jego naprawienie, bo to, że błędy popełniamy i zdarzy się nam je popełnić jeszcze nie raz jest chyba rzeczą normalną (tu czytaj: ludzką).
Tego prostego gestu w postaci slowa:"przepraszam" , brakuje mi szczególnie wśród naszych prominentych elit władzy, a także całej rzeszy urzędników, w które nasz kraj obrasta coraz bardziej.
Ale nie o tym chciałem pisać. Trudno wymagać przecież od ludzi "krótkowzrocznych"- dalekowzroczności.
Wracajac do tematu ostaniej przesyłki, chcę podkreślić, że sposób załatwienia reklamacji przez Calivitę był dla mnie w pełni profesjonalny, który zadowoliłby chyba każdego "konesera" czy nieszczęśnika reklamcji.
Tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że wybór firmy, którą Pani prezentuje był wyborem najwlaściwszym i to ze względu na ofertę jak i na ludzi oddanych swojej pracy, pasji i podchodzących do swych klientów czy klubowiczów z szacunkiem i troskliwością.
Może to wszystko powyżej brzmi trochę patetycznie, ale naprawdę jestem wdzięczny za wszystko co do tej pory zrobiła Pani dla mnie Pani Doroto.
Myślę też, że jeszcze nadarzy się okazja, aby moja skromna osoba była, kiedyś pomocna dla Pani.
Póki co jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie

Leszek M.

 

 

18 grudnia 2008, 9:29

Dziękuję bardzo za tak piękne życzenia..
Z mojej strony - naprzeciw ich mądrości - każde, pewnie nawet najserdeczniejsze słowo, wyda się zbyt banalne..
Albo i nie..
W każdym razie, z serca życzę wszystkiego najwspanialszego, jeśli tylko ma to związek ze spełnieniem Pani marzeń :)

Pozdrawiamy
Dorota, Marek, Michał i Daria (szósty m-c prenatalny) :))

 

 

15 grudnia 2008, 22:16

Pani Dorotko,

jak zwykle mądrze, wspaniale, optymistycznie i ....... radośnie. Nic dodać, nic ująć.
Ja również życzę Pani i Pani bliskim aby ten świąteczny czas pełen wesołości pozwolił Wam
także odpocząć w rodzinnej atmosferze nowego miejsca świętowania.
Może w wigiliją noc przyjdą pod Wasze okna jakieś zwierzęta i powiedzom Wam coś ważnego, w tę jedną, jedyną Świetą Noc.

A więc marząc sobie o tym co przyniesie jutro,
pamietając, że każdy dzień jest nowym początkiem świętujcie radoście w ten bożonarodzeniowy czas.
Najserdeczniej tego Wam życzy

Dorota P. z rodziną

 

 

8 listopada 2008, 19:38

Witaj Dorotko
Wiem, że kiedy piszę te słowa Wy bawicie się doskonale na drugim końcu świata. Chciałam jednak, od razu jak odebrałam maila odpowiedzieć podziękowaniami. Jak przeczytałam te urocze życzenia pomyślałam sobie "to jednak był dobry pomysł, by podać Ci swój PESEL :)" . Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że kiedyś zdradzisz mi swoją datę urodzin, żebym i ja mogła złożyć Ci życzenia.
Odezwij się po powrocie, bo jestem już teraz bardzo ciekawa wrażeń z podróży.
całuski dla całej czwórki

Dorota T.

 

 

5 listopada 2008, 14:36

Dziękuję Pani Dorotko za wskazówki, jak stosować suplementy. (...)
Nie zajmując więcej czasu życzę miłego pobytu za oceanem i szczęśliwego powrotu do Polski, jest nam Pani tutaj bardzo potrzebna!
Z wyrazami szacunku

Magda D.

 

 

4 listopada 2008, 10:35

Pani Doroto,
widzę z ostatniego newslettera, że chyba była Pani w Krakowie na imprezie Calivity.
Pozdrawiam Panią serdecznie - zawsze mysle o Pani z wielka wdzięcznością - podała mi Pani rękę w bardzo trudnej życiowej mojej sytuacji.
Po moich dolegliwoścach na wiosnę nie ma już (prawie) śladu - chyba nawet bez tego prawie.
Wróciła mi energia do pracy i życia. Nie potrzebuje juz tylu środków wspierających.(...)
Wszystkiego dobrego, ma Pani w Krakowie całkiem dobrze stojącą na nogach wdzięczną "pacjentkę"

Elżbieta

 

 

3 listopada 2008, 23:52

Oj, warto Pani Dorociu. Ja, choć od niedawna, ale jestem wiernym czytelnikiem Nie -Codziennika.
Lekkość pióra, istota problematyki, a także wyraz artystyczny przejawiający się w tym, że każdy czytelnik cieszy się, że Pani Dorotka do Niego znów napisała.
Do Niego i dla Niego. Ciepło, serdecznie, życzliwie.

Dziękuję i gorąco pozdrawiam
Dorota P.

 

 

3 listopada 2008, 22:15

Witam,
Tak, przyznaję rację, że szkoda by było, gdyby Pani przestała pisać Nie-Codzienniki :) Niby nie ma w nich ogromu wiadomości, ale te, które są, przedstawia Pani w bardzo czytelny sposób.
Trafia bez problemu do czytelników takich jak ja :)
Również od siebie dziękuję za to, że coś takiego powstaje :)

Pozdrawiam
Dorota K.

 

 

3 listopada 2008, 19:47

Gratuluję 100 wydania i miłego pobytu w USA.

Pozdrawiam. Czarek

 

 

28 października 2008, 01:25

Dziś podziwialiśmy z Danusią Was w kontekście Seminarium w Szczecinie...:)
Serce rośnie, gdy się zna TAKICH LUDZI...

Dobranoc.
Stefan

 

 

20 października 2008, 17:50

Dorotko, dziękuję Ci za Twoje cotygodniowe wiadomości,
zawsze z ciekawością je czytam.
Bardzo, bardzo Cię podziwiam za Twoje DZIAŁANIE!!!
i niezwykłe kreowanie :)
Życzę Wam wielu cudownych przygód za oceanem!
Serdecznie pozdrawiam !

Małgosia

 

 

20 października 2008, 6:53

Świetna historia - bardzo mi się podobała :-)
pozdrawiam

Artur

 

 

15 października 2008, 20:06

Witam Pani Dorotko :o)

Prawdziwy ten tekst muszę przyznać. Niestety większość ludzi gdy tłumaczę mojej córeczce dlaczego nie kupię jej cukierków nad wymiar kolorowych w ślicznym misiowym pojemniczku ze ślicznym uśmieszkiem patrzy na mnie ze skrzywieniem. Myślą pewnie: co za matka, nie chce kupić cukiereczków za 50 groszy.... Takich spojrzeń ludzi jest wiele. Mam jednak nadzieję, że jak za rok lub dwa lata (nie wiadomo na czym stanie ustawa o szkolnictwie) pójdzie córeczka do I klasy szkoły podstawowej i zobaczy sklepik szkolny to kupi sobie jakiś owoc zamiast chipsów. Liczę na to :o) (...)

Dorota K.

 

 

13 października 2008, 23:39

Witam Pani Dorotko,
Z przyjemnością, jak zwykle przeczytałam ostatni Nie-codziennik.
Ma Pani nie tylko dar obserwacji ale i pisania, a to w dzisiejszych czasach rzadkość.
(...) Pozdrawiam.

Dorota P.

 

 

13 października 2008, 23:06

Witaj Dorotko

Dostaliśmy dzisiaj bardzo miłą przesyłkę. Pięknie dziękuję, zwłaszcza że uwielbiam niespodzianki. Zresztą ta książeczka, którą Ty nazywasz broszurą jest bardzo przekonywująca. Twój sposób pisania bardzo mi odpowiada. Nie znoszę straszenia nieszczęściami i potęgowania czarnych wizji. Ty opisujesz i proponujesz sprawdzone rozwiązania. To ma konstruktywny sens. (...) Kilka z nich powędrowało do naszych klubowiczów, by mogli pożyczać swoim kandydatom na klubowicza. Tak więc dziękuję jeszcze raz, z pewnością zaprzęgniemy je do pracy. (...) Pozdrawiam.

Dorota

 

 

12 października 2008, 19:26

Dorota, dzięki Ci, aż mi łezki poleciały, jesteś kochana !
(...) Jeszcze raz dziekuję za te słowa niosące dobrą energię,
pa, pa!

Bożena

 

 

6 października 2008, 16:25

Po przeczytaniu ostatniego wydania NIe - Codziennika potwierdzam Pani słowa, Pani Dorotko.
Im więcej lat ma CaliVita, tym my stajemy się młodsi, duchem i ciałem.
Mój przykład: w wieku 54 lat odważyłam się robić prawo jazdy. Jestem na etapie szesnastej godziny. Jeżdżę coraz pewniej, na luzie, bezstresowo.
Osoby nie znające mojego wieku nie wierzą, że mam już tyle lat.
Na bieżąco przyjmuję lecytyne, coenzym, witaminę C, wapno z magnezem oraz z uwagi na moje lata menopauzal (który polecam wszystkim Paniom, ,jest rewelacyjny).
Także to działa. :) Serdeczne pozdrowienia.

Anna M.

 

 

6 października 2008, 11:06

Wiesz co ? Jesteś doskonała ! Super list. Dobrze, że Ciebie mam !!!!!!

Iw

 

 

22 września 2008, 11:43

Dzień dobry Pani Dorotko,
Przede wszystkim chcę powiedzieć,że zrobiło mi się tak strasznie miło i radośnie kiedy przeczytałam dzisiejszy Pani artykuł "o sztuce życia hawajskich mędrców i zaraźliwym optymizmie", szczególnie kiedy budzę się rano a tu pada i pada .... i tak już od tygodnia:)
I tak pomyślałam sobie ,że założę kalosze, płaszcz przeciwdeszczowy i pójdę z dziećmi pobawić się na deszczu i pochlapać w kałużach.:)

Kamila W.

 

 

15 września 2008, 8:59

Witaj Dorota,
widzę, że mamy podobne refleksje w temacie "co składa się na ciekawe, szczęśliwe i udane życie.Ty umiałaś to pięknie przelać na papier, we mnie to od kilku lat w duszy gra. Dlatego może we mnie tyle pytań, poszukiwań. Ostatnio słucham Oratorium Rubika, gdzie otrzymuję proste odpowiedzi na pytania, na które ludzie wokół nie chcą albo nie potrafią rozmawiać nazywając - filozofowaniem. I wiesz do czego dochodzę? że ta witamina, o której piszesz powinna być podawana już w okresie prenatalnym bo póżniej jej niedobór przez lata nagromadzony takie właśnie ma skutki.
Niby proste ale z drugiej strony jak matka czy ojciec, którym nie przekazano w okresie dzieciństwa i rozwoju odpowiedniej dawki miłości i czułości może ją przekazać swojemu dziecku ?
Jedyna droga w samorozwoju, dojrzałości, wierze i jak to kiedyś mi pisałaś - pokorze.

Pozdrawiam Anka.

P.S.
Czy zastanawiałaś się jaki dar trzeba posiadać, żeby właściwie odczytać Twoje refleksje ? :-)).


 

 

8 września 2008, 14:59

Dorotko, tym razem spóźnione ale nieustannie serdeczne imieninowe życzenia !

Czy nie myślałaś o pisaniu felietonów do jakiegoś pisma ? Właśnie poczyniłam takie spostrzeżenie choć jestem laikiem.

Pozdrawiam
A.

 

 

27 sierpnia 2008, 12:12

Witam !

Pani Doroto zawsze z przyjemnością czytam Pani rozważania, ponieważ każą zastanowić się nad rzeczami, do których nie przywiązujemy na co dzień wagi , a które są tak istotne dla naszego funkcjonowania. Żałuję, że nie wiedziałam o zainteresowaniach Pani córek, bo gdybym wiedziała, że Pani będzie z nimi w Poznaniu na warsztatach tanecznych, to sama bym też z nich skorzystała. Taniec jest jedną z moich pasji życiowych i przez wiele lat uczyłam dzieci tańczyć w Młodzieżowym Domu Kultury. Jeździłam też na różne warsztaty taneczne. Byłaby to niewątpliwa okazja do spotkania i pogadania o zdrowiu. Myślę, że dziewczyny nie nabawiły się żadnych kontuzji. Gratuluję im samozaparcia i pomysłu na życie.

Pozdrawiam
Bogusława G.

 

 

25 sierpnia 2008, 9:47

Witam Pani Dorotko!
Czyta Pani w moich myślach. Właśnie wczoraj rozmawiałam z córką na ten temat, bo wnuczek w przyszłym roku idzie do szkoły a podobno w szkołach, w sklepikach też można dostać napoje energetyzujące - o czym wyczytałam w jakiejś prasie. O zgrozo! przecież to powinno być zakazane jak alkohol i narkotyki. Gdzie są dorośli i władze pobierające wynagrodzenie za oświatę.

Pozdrowiam serdecznie.

Barbara

 

 

24 sierpnia 2008, 20:19

KOCHAM CIĘ szalenie, niestrudzenie
Przez uwielbienie i roztargnienie.
Przez zapomnienie też, jak wiesz.
Jak chcesz i nawet jak nie chcesz.
Kiedy jesz, gotujesz czy leniuchujesz.
KOCHAM CIĘ w locie, w samolocie.
Jak kret, jak Szwed i jak stary babciny pled.
Jak Misia Teda i Flinstona Freda.
Kocham Cię jak moją życiową drogę, jak posadzka podłogę.
Jak ...
Jejku ! Już bardziej KOCHAĆ CIĘ nie mogę :)

Twoja Wandeczka

Wracaj do nas. Jak można na tak długo wyjeżdżać ! :)

 

 

18 sierpnia 2008, 18:39

Człowiek jest wielki nie przez to co posiada, lecz przez to kim jest
nie przez to co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi.

Wandzia

 

 

21 lipca 2008, 16:11

(...) Dużo osób nam pomaga, ale kontakt z Panią to dla mnie ogromne wsparcie, takie inne niż rodziny, BARDZO CENNE, stawia na nogi, wytycza dalszą drogę ku jeszcze lepszemu życiu.

Magda D.

 

 

21 lipca 2008, 12:41

Pani Dorotko !
Dziękuję za pamięć oraz systematycznie dostarczane felietony, które miło poczytać bo mają klimacik.

Pozdrawiam
Agnieszka M.

 

 

30 czerwca 2008, 15:49

Fajnie tak, ze tyle ludzi moze liczyc na Pani pomoc. Ja juz niezmiernie Pani dziekuje.
Jak tylko Pani znajdzie chwilke, to prosze o informacje.

pozdr.
MG

 

 

16 czerwca 2008, 11:49

Witam Pani Doroto w ten słoneczny poranek :)

Bardzo dziękuję za wszystkie materiały, które otrzymałam od Pani. Czekam na paczkę z suplementami i książkami, mam nadzieje, że dziś albo jutro do mnie dotrze.
Wczoraj w nocy zaczęłam czytać te wszystkie materiały i tak bardzo mnie to wciągnęło i zainteresowało, że po odprowadzeniu synka do przedszkola znów siedzę przed komputerem i zaraz zabieram się do lektury.

Dziękuję moim aniołom, że spotkałam Panią na swojej drodze życia, wiem, że to nie przypadek, bo nie ma życiu przypadków. Tak po prostu miało być :)
Szukałam szukałam i w końcu znalazłam :) Rozmawiałam z Panią chwilkę przez telefon i wyczuwałam niesamowite ciepło i taką "zwykłą" kobietę (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).

Wiem, że wyjeżdza Pani na urlop. Pozwolę sobie jednak na kilka pytań (...)

Kamila W.

 

 

6 czerwca 2008, 11:22

Są ludzie, którzy z wdzięcznością przyjmują serdeczność innych - i Pani do tych należy (ja także i mój wnuczek, dla ktorego aż chce mi się poświęcać). Fajnie, że tak jest.
Dlatego też cieszę się, że Pani się cieszy na nowe lokum, bo ono pasuje do ekologicznych ludzi.

Z uszanowaniem - Barbara

 

 

4 czerwca 2008, 13:53

Szanowna Pani Dorotko, dziekuje za współpracę oraz za wiele wspaniałych wiadomości jakie do mnie Pani przesyła.
Wszystkiego najlepszego dla rodzinki.Pozdrawiam.

Andrzej G.

 

 

2 czerwca 2008, 13:34

(...) Uwielbiam te momenty w życiu, gdy okazuje się że ludzie są fantastyczni i czerpią przyjemność z pomagania innym.
Własnie siedzę sobie w pracy, pies śpi pod moimi nogami, pracownica rozkłada piwonie w wazonach,
odbieram pocztę i wśród dość nudnych służbowych maili odbieram wiadomość od Pani. Inne listy mogą poczekać - na ten muszę odpisać od razu.
Bardzo dziekuję za ten gest i zainteresowanie. Jestem pani dłużniczką. (...)

Dorota T.

 

 

2 czerwca 2008, 8:15

DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ.
Pozdrowionka.

Barbara M-W

 

 

28 maja 2008, 15:56

Witam Pani Dorotko,
Zamówienie otrzymałam - dziękuję.
Ciesze się, że postanowiła Pani załozyć ten blog i szczerze mówiąc nie mogę sie doczekać kiedy sie rozkręci :-)
(...) myslę że gdy pojawi się kilka nowych wątków z pewnością dołączą do dyskusji ci, którzy chcieliby się pochwalić swoim własnym zwycięztwem z taką czy inną dolegliwościa.
Bardzo dobrze że powstają takie dyskusje, i oby jak najdłuzej i najgoręcej trwały.

Serdecznie pozdrawiam
Dorota O.

 

 

28 maja 2008, 9:23

Witaj,
z tego co czytam w nie-codzienniku i CaliNewsie, mnożą się Wam co chwila nowe pomysły - cieszę się. Sądze, że idzie to w parze z innymi sferami waszego życia, to buduje.
Pozdrawiam więc i życzę dalszych udanych realizacji.

Ania G.

 

 

28 kwietnia 2008, 13:21

Dziękuję bardzo :) za takie zainteresowanie moją prośbą.
Na prawdę nie wiem jak pani dziękować.
...
To coś więcej niż staranie. To po prostu dobre serce i miły charakter.
Dziękuję.

Andrzej Ł.

 

 

14 marca 2008, 20:27

Jeszcze raz bardzo dziękuję i muszę przyznać, że wraca mi Pani wiarę w ludzi.

Sebastian P.

 

 

10 lutego 2008, 21:13

Pani Doroto!

Jakże mnie Pani zadziwia :) - gdyby lekarze podchodzili do sprawy tak jak Pani :)
mniej ludzi by chorowało i co najważniejsze miałoby dużą świadomość własnego zdrowia i tego co choroby wywołuje. A w odpowiedzi na pytania (...)
A na koniec jeszcze o sukcesach (...)
Dziękuję Pani Doroto, że uczy mnie Pani wierzyć we własne siły w walce o zdrowie, że uczy mnie Pani jak słuchać własnego ciała.

Pozdrawiam ciepło. ZJW

 

 

6 lutego 2008, 20:03

Najdroższa Dorotko!

W tym wyjątkowym dniu, nie mogąc uściskać Cię osobiście, pragniemy z całą naszą rodzinką przekazać Ci moc najserdeczniejszych życzeń !!!
(...) Spełnienia marzeń, niech to co zrobisz lub powiesz odmieni czyjeś życie. By miłość, dobroć i życzliwość, którą hojnie rozdajesz wszystkim wróciła do źródła, którego światło będzie Cię prowadzić i rozpromieniać Twój blask! (...)

Wszystkiego co najlepsze !!!

A&A :*!!!

 

 

6 lutego 2008, 8:44

Witam Pani Doroto!

Bardzo mi miło, że jestem w tej piątce szczęśliwców:)) Dziękuję bardzo:))
Zawsze z wielkim zainteresowaniem czytam wiadomości od Pani i bardzo dużo się z nich uczę i dowiaduję.
pozdrawiam bardzo serdecznie i miłego dnia życzę

Kasia R.

 

 

15 stycznia 2008, 19:21

Witaj Dorotko

Chcę Ci podziękować za wspaniałą imprezę, na którą zostałem zaproszony.
Nie sięgam pamięcią czasu wspomnień takiej wspaniałej zabawy jaką właśnie razem z Twoją rodziną zorganizowaliście.
Byłem mile zaskoczony, a co za tym idzie bardzo wzruszony kiedy byłem wzywany na środek sali po odbiór upominków.
To było naprawdę dla mnie coś niezwykłego.
Nigdy się tak nie czułem.
Nie potrafiłem wydobyć kilku słów by Wam podziękować tam gdzie stałem, na środku z Tobą.
Tak więc jeszcze raz serdecznie dziękuję za zaproszenie i wspaniałe wspomnienia, które pozostaną w mojej pamięci.

Dorotko pozdrawiam Cię i całą Twoją rodzinę, która tak pięknie wspierała Cię w tym pięknym balu.

Janusz

 

 

13 stycznia 2008, 21:56

Nasza kochana Dorotko

To ja i my dziękujemy Tobie, Darkowi i dziewczynkom za zorganizowanie wspaniałego balu, na którym wybawiłam się (...) i jeszcze dostałam książkę, którą naprawdę chciałam mieć ! Wczoraj pół dnia odsypiałam bal, a kolejne pół zaczytywałam się (do dzisiaj) "SEKRETEM", Wielkie dzięki za Wszystko i duuuużo buziaków. Czekamy na jeszcze...

Jagoda

 

 

13 stycznia 2008, 18:46

Xantony na płytce rzeczywiście jak mówiłaś, wzbudziły nasze duże zainteresowanie.
Widziałem już działanie mangostanu na kilku klientach (...), ale informacje na
płytce znacznie poszerzają moją wiedzę o nim.

Dziękujemy!
S.

 

 

13 stycznia 2008, 18:39

Dziękujemy bardzo za Wasze Serducha...

Stefan i Danusia

 

 

6 stycznia 2008, 17:25

Pani Dorotko!
To najpiękniejsze życzenia jakie kiedykolwiek usłyszałam.
Może właśnie dlatego, że tak bardzo trafione i .. szczere, zawierające w sobie esencję właśnie tego, o co w życiu tak na prawdę chodzi ... bo w zasadzie tylko tyle i aż tyle - wystarczy.

Serdecznie dziękuję. Dorota O.

 

 

5 stycznia 2008, 10:40

Dziękuję serdecznie za życzenia :), to bardzo miłe jak ktoś życzliwy o nas pamięta.

Ela K.

 

 

1 stycznia 2008, 20:03

Kochana Dorociu

Byle serce całe i gorące było. Mam nadzieję, że ręka też nie złamana. Oczywiście nie zamierzam Cię naśladować w dbałości o własną kondycję i zdrowie- wymyślę coś mniej absorbującego np. zacznijmy od zwykłego dwunożnego chodu, jak na moje możliwości spodziewam się sukcesu od początku roku i wyraźnej poprawy ... (...) Jesteś perfekcjonistką, to tylko drobny wypadek- trening czyni mistrza ... Odwagi, będę Ci kibicować! (...)
Życzę Ci wszystkiego, czego sama sobie życzysz. Miłości, ufności, wiary, ludzkiej życzliwości, ciepła które, dając mnożysz wokół Siebie i Swoich Bliskich, opieki Twoich Aniołów w całym Nowym 2008 Roku!!!

Ania, Agatka i reszta + Retz (to mój pies), Whiskas (to mój kot)

 

 

31 grudnia 2007, 21:51

Bardzo dziękuję za życzenia, zdjęcia z rodziną a także te na lodowisku, dużo dobrych rad zawartych w Nie - Codzienniku. W Nowym 2008 Roku życzę Pani zdrowia, dużo szczęścia, radości, wszelkiej pomyślności oraz Błogosławieństwa Bożego dla Pani i całej Pani Rodziny.

Anna Z.

 

 

31 grudnia 2007, 20:13

Pani Doroto, (...) życzę Pani szampańskiego dzisiejszego wieczoru, a w Nowym Roku zdrowia i wielu sukcesów we wszystkich dziedzinach życia. I jeszcze raz z całego serca dziękuję za wszystko, co Pani dla mnie i mojej rodziny zrobiła.

Anna z W-wy

 

 

31 grudnia 2007, 12:56

Pani Dorotko!

Dziękuję za życzenia świąteczne i noworoczne. Mam nadzieję, że zabawa na lodzie była przyjemna i jej wspomnienie pozwoli szybko zapomnieć o tej drobnej kontuzji. Życzę Pani dużo zdrowia, pogody ducha, dużo uśmiechu na co dzień. Dziękuję za pomoc, za serdeczności i mnóstwo pozytywnych emocji jakie otrzymałam od Pani.

Z noworocznymi pozdrowieniami Bogumiła S.

 

 

31 grudnia 2007, 12:46

Dziękuję za piękne życzenia i pozwolę sobie przesłać Pani i wszystkim naszym znajomym, którzy korzystają z Pani wsparcia aby ten 2008r był piękny, cudowny i byśmy "spokojnie" żyli. Wszystkiego najlepszego.

Klubowicz

 

 

31 grudnia 2007, 12:27

Szanowna Pani Doroto, życzę pani oraz Pani rodzinie wszelkiej pomyślności,
spełnienia marzeń, dużo zdrowia oraz powodzenia w interesach. Andrzej z Rodziną.
P. S. Ja kilka lat temu także po 26 latach założyłem łyżwy na nogi i pierwsze próby jazdy wyglądały tragicznie. Zgodnie z zasadą: tylko praca może dać efekty, dzisiaj wygląda to już obiecująco. Właśnie wczoraj byłem na lodzie ponad godzinę i czuję się wspaniale. Proszę być wytrwałą.

Pozdrawiam
Andrzej.

 

 

31 grudnia 2007, 7:25

Chylę czoła Pani Dorotko. Tak trzymać ! Ładna Dziewczynka na tych łyżwach. Sama nie jeżdżę (...), ale lubię ostre spacery po lesie. Jeszcze raz życzę dobrej zabaw sylwestrowej i szczęśliwego Nowego Roku 2008 dla Pani i całej sympatycznej Rodzinki.

Barbara M-W

 

 

10 grudnia 2007, 00:23

Dorotko,
Bardzo dziękuję Tobie i Darkowi za duża niespodziankę i miły prezent od Mikołaja, który dostałyśmy za Waszym pośrednictwem. Jeszcze raz odwiedziłam uroczy Kalisz i pobyłam z Wami z przyjemnością.
(...) Zmęczenie, jak zwykle zawrotne tempo nie pozwalają myśleć o niczym innym jak tylko o upragnionych Świętach. Właściwie już zaczął się kolejny dzień pracy, mam nadzieję, że Wy żyjecie mądrzej. Jeśli jeszcze nie śpicie to, żegnając się życzę Wam spokojnej nocy, jeśli natomiast rozpoczynacie dzień od odczytania wiadomości to - miłego, spokojnego i słonecznego jego spełnienia... Całuję Was gorąco!

Ania

 

 

6 grudnia 2007, 21:47

serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy za przysłane płyty. właśnie jesteśmy po ich lekturze/ można było sobie po wspominać mile spędzone chwile tu należy dodać w bardzo sympatycznym gronie i to jest chyba w tym najważniejsze

Z.Z.

 

 

4 grudnia 2007, 11:26

Bardzo, bardzo dziękuje Dorotko !!!
To bardzo miła niespodzianka. Te przepięknie napisane słowa to prawdziwy balsam dla mojej duszy.
Chciałbym więcej i więcej...
Ale podobają mi się także Twoje cyklicznie redagowane biuletyny - zawsze czytam z zainteresowaniem.
Przeważnie nie mogę się doczekać na kolejny. (...)
Tymczasem gorąco, gorąco pozdrawiam...

Marek

 

 

1 grudnia 2007, 17:46

Jest taki, który rozdaje, a jednak mu przybywa. Dusza szczodra sama zostanie nasycona, a kto obficie poi drugich, sam też zostanie obficie napojony. Przypowieści, rozdz. 11, wiersz 24 i 25.
Kocham Cię jak Słońce, bo bez niego nie da się żyć !!!

Wanda

 

 

28 listopada 2007, 20:48

Pani Dorotko :)))
pewnie że jestem zadowolona i to bardzo!!!. A to niespodzianka miła (...).
Pani jest jak Święty Mikołaj. Za wszystko pięknie dziękuję :)

Pozdrawiam Panią
Beata R.

 

 

27 listopada 2007, 21:37

Na początek chciałbym podziękować Pani za umożliwienie nabycia tylu cennych produktów.

W ostatnią niedzielą złożyłem zamówienie na kilka produktów. Zostało bardzo szybko i sprawnie zrealizowane.
Bardzo dziękuje i przyznaje, że to godne podziwu jak szybko Pani firma realizuje zamówienia klientów! Gratulacje!
(...) Z góry dziękuję za odpowiedź i raz jeszcze dziękuję, że dzieli się Pani z nami swoją cenna wiedza.

Z poważaniem Krzysztof S.

 

 

26 listopada 2007, 13:51

Dzielna niewiasta. Trudno o taką. Jej wartość przewyższa perły.

Wanda

 

 

5 listopada 2007, 5:53

Kochana Dorotko !

Życzenia od Ciebie przyjęłam ze łzą w oku, ale łzą radości .Tak bardzo Ci dziękuję za pamięć. (...) Cieszę się, że gdzieś tam po drugiej stronie monitora jest osoba, która jest mi bliska i za to też jestem Ci bardzo wdzięczna. Tak bardzo bym chciała się z Tobą spotkać . Ciekawe kiedy ??? Pozdrawiam cieplutko i całuję.

Mirka

 

 

31 października 2007, 15:53

Pani Doroto,

Aż nie mogę w to uwierzyć!!!! Co za piękna niespodzianka !
Tyle tego wszystkiego .... na prawdę .... trudno powiedzieć coś sensownego... coś właściwego.. (bo dziękuję to za mało).
Z całego serca Pani dziękuję.

Dorota O.

 

 

30 października 2007, 22:09

Pani Doroto !
Dzisiaj na prawdę jest niewiele osób, które mogłyby komuś robić niespodziankę i mieć z tego jedynie satysfakcję. W dzisiejszych czasach takie rzeczy po prostu już się nie zdarzają. Dlatego, gdy spotyka się taką osobę to pierwsze pojawia się niedowierzanie, wątpliwości itp. Tak niestety wytresowało nas życie, dając się w pierwszej kolejności poznać z tej właśnie
szorstkiej, ciemnej strony. Dopiero później... krocząc dalej, będą
c niezmiernie wytrwałym i odpornym i niezłomnym, dostępuje się łaski poznania życia z tej drugiej, innej, ciepłej i dobrej strony. Pani tam już jest a ja jeszcze jestem w drodze...
ściskam mocno

Dorota O.
P.S. Jakoś wierzę w to, że kiedyś tam się spotkamy.

 

 

29 października 2007, 08:12

Dziękuję Pani Dorotko, jest Pani Dobrym Aniołem.
Dobre wieści szerzy Pani w zgrabny sposób, a ponadto daje nadzieję, a ponadto dorzuca mądre, celne, cenne cytaty, przypowieści, mądrości - jak chociażby ta ostatnia - co oznacza, że dobrze Pani życzy innemu człowiekowi. (...)

Z pozdrowieniami - Barbara

 

 

28 października 2007, 23:24

(...) Jestem oczarowana niezwykła otwartością, życzliwością i dostojnością. Dziękuję za poważne potraktowanie mnie i wysłuchanie mojego zdania na tematy, które jak się okazało w jakiś sposób wzbudziły w Pani zaciekawienie. Za to bardzo dziękuję.

Choć nie wiem jeszcze zbyt wiele to wierzę, że oczy potrafią przekazać i powiedzieć o wiele więcej niż słowa. Za to ogromnie ciepłe spojrzenie, a także zainteresowanie i uśmiech przesyłam nieskończenie wiele całusków podobnych do tych za pomocą, których mogliśmy się żegnać.

Te chwile i twarze a także wrażenie niezwykłości i tajemniczej ujmującej sympatii pozostaną na długo w pamięci i tak jak dziś pozwolą poczuć spojrzenie i usłyszeć śmiech w odczytywanych listach. Jeszcze raz gorąco dziękuję i pozdrawiam Panią :*.

Agata.

 

 

22 października 2007, 12:51

(...)
Chciałam cokolwiek powiedzieć na temat lekcji, które otrzymuję co tydzień. Otóż zawsze czekam na nie z niecierpliwością co będzie nowego i ciekawego w następnej. Bardzo lubię czytać wiedzę, która się tam znajduje. (...)

Bardzo lubię też czytać wiadomości , które znajdują się na pani stronie internetowej . Też dzielę się z nią mamą. (...) Bardzo się cieszę , że znalazłam taką właśnie stronę i oczywiście się zapisałam jako klubowicz. Dziękuję za dostarczaną wiedzę.

Barbara B.

 

 

22 października 2007, 01:01

Kochani D&D !

(..) Serdecznie dziękujemy Wam za poświęconą nam uwagę w tym ważnym nie tylko dla Was, ale dzisiaj mogę to już powiedzieć, także dla mnie dniu. Kolejny raz przekonałam się o tym, że sama dokonałam dobrego wyboru, dzięki czemu poznałam wspaniałych ludzi, z którymi tak dobrze dzieli się czas, a mnoży radość.

Całujemy, pozdrawiamy Ania i Agata

 

 

16 października 2007, 07:23

(...) Serdecznie Pani dziękuję, po prostu za to, że Pani jest :)
Kontakt z Panią i pomoc jest dla mnie nieoceniona :)
I cieszę się, że mogę się uczyć.
Pozdrawiam jesiennie

JW

 

 

23 września 2007, 21:12

Dziękujemy za film. Jest ciekawy i super zrobiony. Uznanie dla Ciebie za poprowadzenie Madejówki i dla Darka za profesjonalizm. Pozdrawiamy was serdecznie.

Bogusia i Staszek

 

 

23 września 2007, 11:18

Nie wyobrażam sobie myśleć o Tobie inaczej jak tylko ciepło i tkliwie. Jedź, ale szybko do nas wracaj. Życzę Ci swobody wymowy i jeszcze większej miary mądrości.


 

 

22 września 2007, 15:09

Najpiękniejsze kwiaty gdy perli je rosa, najpiękniejsze oczy, w których lśnią niebiosa.
Najpiękniejsze usta, które prawdy strzegą, uśmiech najpiękniejszy co cieszy smutnego.

Twoja Wandeczka

 

 

18 września 2007, 17:19

Dzięki Dorotko !!!

Jestem zajęta - fakt i jak na razie tak być musi. Ale nawet jak się nie odzywam, to wiedz, że pamiętam o Tobie, o Was i nieraz wspominam nasze spotkanie w Zamościu. Pa !


 

 

16 września 2007, 18:26

sie sind verueck !!! :)

Dziękuję za książki, są super. Ale przesłanie i same książki kosztowały majątek. Doceniam to i odwdzięczę się. To pokazuje to o czym już wcześniej mówiłem: zaangażowanie i pani dobre serce. DZIĘKUJĘ. To mnie naprawdę wzruszyło. Teraz mam tylko jeden problem... jestem wydzielaczem czy niewydzielaczem? :)))

Miłego dzionka i jeszcze raz dziękuję
J.S.

 

 

15 września 2007, 14:43

Oby wszystkie piękne dni w żółwim tempie upływały,
by Cię witał swym uśmiechem dookoła naród cały.
Niech też nigdy być nie musi porannej pobudki
i by wiał Ci wiatr specjalny, co rozwiewa smutki.
A dla ducha życzę wiele promiennego słońca,
tak by ciepło w Twoim sercu wciąż nie miało końca.

Buziaczki :)
Twoja Wandzia

 

 

11 września 2007, 11:38

Droga Pani Doroto,
nawet jeśli nie piszę, to nie znaczy, że nie czytam Pani listów i o Pani
nie myślę. Wiem, że nic mnie nie tłumaczy - ani brak czasu, ani pośpiech, ani stres. Sądzę, że powód jest inny i... zaskakujący. Zawsze uczono mnie, iż najpierw obowiązek, potem przyjemność. Ponieważ listy do Pani to przyjemność, więc zawsze zostawiam je sobie na koniec, a że na końcu nie ma już czasu i sił, to... (...)

A.S.

 

 

6 września 2007, 9:00

Mówiłam o Tobie wiatrom - szumiały.
Mówiłam o Tobie kwiatom - pachniały.
Mówiłam o Tobie ptakom - śpiewały.
Mówiłam im, żeś skarbem Boga - WIEDZIAŁY.

Twoja Wandzia

 

 

31 lipca 2007, 00:40

Droga Pani Dorotko!
Dopiero dzisiaj wróciłam i przeglądam pocztę, a w niej ...taka miła niespodzianka !!!
Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję za przepiękne życzenia. Jestem pewna, że się spełnią od tak życzliwej i serdecznej osoby.

Gorąco pozdrawiam
z zimnego i deszczowego Londynu

 

 

27 lipca 2007, 22:46

Kochani serdecznie dziękuję za życzenia i Waszą obecność w moim życiu. Jeśli w tak krótkim czasie tyle się zdarzyło to ja mogę być spokojna ze dobre Anioły mnie prowadzą.
O naszym spotkaniu myślę codziennie i wierzę ze będzie kolejne... (...)


 

 

27 lipca 2007, 12:07

Tak, już przyszedł czas.
Cieszę się ja i cała rodzina - upragniony czas wakacji.
Odezwę się po powrocie po 20 sierpnia.
Zabieram oczywiście torbę pełną suplementów.
Cieszę się, że kiedyś w sieci znalazłam Panią, a wraz z tym spotkaniem także nadzieję na zdrowie i samo zdrowie, i co najważniejsze świadomość swojego zdrowia, wiedzę na jego temat.
Oczywiście nie mam zamiaru na tym poprzestać.
Wszystkiego dobrego. W nagłej potrzebie pozwolę sobie zadzwonić. (mam nadzieję, że nie będzie takiej konieczności)
Pozdrawiam wakacyjnie.

Jaskoolka Wysokogórska : )

 

 

26 lipca 2007, 15:48

Droga Pani Doroto, z radością odebrałam życzenia. Są jakby specjalnie do mnie kierowane, ale jednocześnie wiem, że to znajomość życia i ludzi pozwala Pani na tak jasne i piękne formułowanie życzeń. Bardzo serdecznie dziękuję i pozdrawiam.


 

 

23 lipca 2007, 19:07

Dziękujemy za "dar" spotkania z Wami, z Tobą. Miałem tysiąc jeden pytań, ale urzeczony przemiłą atmosferą i naturalnością naszego spotkania zyskałem więcej odpowiedzi niż oczekiwałem.
Rzeczywiście czas pakowania (...) nie daje nam teraz czasu na zbyt wiele słów, ale na to jedno starczy: Dziękujemy.

Pozdrawiają
IJMJ

 

 

4 lipca 2007, 1:24

Jestem wstrząśnięta lekturą Twoich prac, muszę wreszcie zadbać o zdrowie bo dotąd tylko czerpałam z jego zasobów nie dając nic w zamian

Pozdrawiam Ag.

 

 

13 czerwca 2007, 9:47

Dziękuję za wyjaśnienie spornych kwestii. Juz zrozumiałam. Nadal nie otrzymałam jednak pisma z hasłem na pozostały mój bonus, lecz liczę na to, iż nadejdzie on już wkrótce. Termin mojej wizyty u ginekologa odłożono z jutrzejszego dnia - na 21 czerwca z powodu strajku lekarzy. Podzielę się nowinami z mojej wizyty tam - wobec tego już niebawem. Mam nadzieję, iż nie będę miała powodu do zbytniego niepokoju, ponieważ czuję się już DZIĘKI KOCHANEJ PANI DOROTCE ~~ dużo znacznie lepiej !!!;))) Jeszcze raz DZIĘKUJĘ PANI za wyjaśnienia oraz ZA WSZYSTKO. Mam nadzieję, iż będzie nam dane się kiedyś spotkać, bym MOGŁA WYNAGRODZIĆ PANI OKAZANIE MI WIELKIEGO SERCA, WSPANIAŁY CHARAKTER, CUDOWNĄ POSTAWĘ JAKO CZŁOWIEKA ORAZ ZA OFIAROWANIE MI DRUGIEGO ŻYCIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIGDY NIE DA SIĘ ZAPOMNIEĆ KOGOŚ TAKIEGO ~~~JAK PANI. BĘDĘ PANI JUŻ DOZGONNIE WDZIĘCZNA ZA WSZYSTKO !!!!!!!!!!!!! Ze wzruszenia po policzkach płyną mi łzy - lecz to są łzy szczęścia. Tego szczęścia, które Pani mi zechciała ofiarować. Zasługuje Pani , Pani Dorotko na najwyższą nagrodę oraz najwspanialsze trofea, jakie kiedykolwiek otrzymał ktoś w życiu !!! Mam przeogromną ochotę ukazać Pani cudowna postawę, jako człowieka w mediach. Zasługuje Pani na NAJWYŻSZY LAUR!!!!!!!!!!

Z poważaniem: Danuta D. ;***)))))))))

 

 

29 maja 2007, 22:23

Witaj Dorotko
źle się czuję z faktem, że długo do Ciebie nie pisałam, mam obecnie dużo obowiązków (takich na własne życzenie), odezwę się wkrótce.

PS. "Kto Żyw" z moich znajomych i pracowników studiuje i mam nadzieję, że stosuje zasady odżywiania zgodnego z grupą krwi.

Niech "Wszechświat" Ci sprzyja, wszelkiej pomyślności

BB

 

 

12 maja 2007, 21:37

Cieszę się, że mogę dzielić się dobrymi wieściami :)
Dziękuję za zachętę. Jeśli daje mi Pani wybór produktu proszę o Acidophilus with Psyllium

Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, aby te dobre wiadomości o Tymku poszły w świat.
Przyznam się jednak, że mam w sobie nadal pewne niedowierzanie, że to możliwe, iż Tymek tak pięknie pozbył się kaszlu. Czasami wieczorem czy w nocy nasłuchuję czy nie kaszle, i wciąż po głowie kołacze mi się myśl - czy to nie jest chwilowe, czy jak kiedyś odstawię Spirulinę to ten czar nie pryśnie ... nieufna jestem - wiem, ale staram się szczerze z Panią rozmawiać : )

Najważniejsza w spotkaniu z Panią, Pani Doroto, jest moja większa świadomość tego co się dzieje ze mną i we mnie i jaki wpływ ma jakość życia, jedzenia na moje zdrowie.

Dziękuję :)

Joanna J.

 

 

5 maja 2007, 23:27

Pani Dorotko
Dziękuję Pani za wszystkie artykuły jakie od Pani dostałam. Czytam je z zaciekawieniem i zdziwieniem, bo zawierają prawdy, które są powszechnie znane ale żyjemy zbyt szybko, by o nich pamiętać i chociaż czasem stosować. Niestety nie zawsze mam dostęp do internetu - moja córka właśnie zdaje maturę. Dlatego otwieram pocztę ze znacznym opóźnieniem.
(...) [OxyMax] Okazał się bardzo skuteczny dla mojej teściowej chorej na raka wątroby. Dzięki niemu ilość wody w płucach zmalała na tyle, że lekarze zdecydowali się na kontynuowanie chemioterapii przerwanej trzy tygodnie temu. (...)
Z wyrazami szacunku

Anna S.

 

 

4 maja 2007, 12:46

Dzień dobry Pani Doroto!

(...) Po dwóch miesiącach stosowania przez mamę AC - Zymes i Nopalin jest już duża poprawa w pracy jelit. Bóle generalnie ustąpiły, wypróżnienia są regularne. Ból jelit czasami nawraca szczególnie przy niestrawności. Wówczas zwiększamy dawkę AC - Zymes do 3x2 dziennie.

Mam jeszcze pytanie związane ze mną. (...) Proszę mi doradzić coś skutecznego i bezpiecznego.

Serdecznie pozdrawiam i dziękuje za dotychczasową pomoc i bardzo sympatyczne Nieregularne Nie - codzienniki "Zdrowie dla Ciebie".

Bogumiła S.

 

 

4 maja 2007, 10:29

Wszystko super pani Doroto:-)) zresztą jak zawsze, szybko, sprawnie i kompetentnie - dziękuję serdecznie.

Zamöwienie potwierdzam.

Mit freundlichen Grüssen
Jerzy S.

 

 

25 kwietnia 2007, 16:56

Tak właśnie myślałem, że upewni mnie Pani w tym co robię dla Mamy, żony i siebie a przy okazji też dla innych ludzi.
Cieszę się że znajduje Pani zawsze dla mnie czas na spokojne wytłumaczenie wszystkiego i przekonanie do tego co najlepsze dla naszego zdrowia.
Cieszę się też bardzo, że mamy podobne gusty co do wrażeń estetycznych tego świata - to zawsze zbliża ludzi.
Jeszcze raz dziękuję (zamówienie wysłałem tak jak wspominałem osobną drogą)
Pozdrawiam serdecznie Panią-Pani Doroto oraz małżonka i córki

Leszek M.

 

 

23 kwietnia 2007, 7:47

Pani przemyślenia są bardzo trafne, tylko czasem trudno przestawić psychikę ten prawidłowy tor.
Dużo zdrowia i siły do dalszej pracy

życzy J. P.

 

 

16 kwietnia 2007, 22:18

Pani Doroto!
Dziękuję bardzo.
Bardzo miły i pełen optymizmu tekst.
Podobał mi szczególnie ten fragment o WCZORAJ.
Często zdarza mi się zamartwiać tym co już się stało i na co nie mam wpływu.
Dużo łatwiej będzie pogodzić się z tym i myśleć o DZISIAJ.
Będę się starała wprowadzić to w życie.
Może się uda.
Pozdrawiam

Elżbieta O.

 

 

16 kwietnia 2007, 10:23

Pani Doroto !

Dziękuję Pani za list. To rzeczywiście bardzo ciekawe podejście do życia. Faktycznie, zamartwianie się zdrowiem teściowej pociągnęło za sobą lawinowe choroby u mnie. Starałam się przejąć wszystkie obowiązki męża (...) a na taki wysiłek widocznie byłam za słaba. (...) Sytuacja zagęszczała się z miesiąca na miesiąc. Mój dom zaczął wiać smutkiem, stał się pusty a jednocześnie coraz bardziej mnie ograniczał. (...) Pracuję z małymi dziećmi. One nie powinny spotykać posępnych ludzi. Teraz już inaczej patrzę na moją codzienność, ograniczenie finansowe, stan zdrowia, itp. Wiem, że są rzeczy, z którymi po prostu trzeba się zmierzyć. Takie podejście do życia jak w ,,Nieregularnym Nie - Codzienniku" jest godne polecenia i za to dziękuję.

Anna S.

 

 

16 kwietnia 2007, 10:05

Witam Pani Doroto,
bardzo się cieszę, że to właśnie w dniu dzisiejszym otrzymałam Bardzo Optymistyczny List. To prawda, że wiara w siebie i pogoda ducha może zdziałać cuda. Trzeba się uczyć cieszyć każdą chwilą, każdego dnia bo Los bywa kapryśny...

Pozdrawiam serdecznie,

A. S.

 

 

6 kwietnia 2007, 23:43

Z okazji Świąt Wielkanocnych moc pachnących wiosną życzeń zdrowia, pogody ducha, smacznego jajka oraz mokrego dyngusa życzy Anna S.
Bardzo dziękuję Państwu za życzenia świąteczne. Mile zaskoczyła mnie szybka realizacja zamiany preparatów, za co jestem wdzięczna. Pozdrawiam.

 

 

3 kwietnia 2007, 11:09

PaniDoroto!

Przez ostatnie parę dni nie odzywałam się, ale nie oznacza to, że nie myślałam o Pani. Jesteśmy pełni wdzięczności dla Pani za rady, po prostu z męża zdrowiem jest coraz lepiej. Czuje się bardzo dobrze, prawie całe dnie jest poza domem, przychodzi tylko na posiłki. Mamy działkę ogrodniczą z domkiem, stąd mąż całe dnie tam przebywa, majsterkuje, nadrabia zaległości. Jest pełen optymizmu i radości. Zaraz po świętach zrobimy wyniki IgG, zobaczymy czy coś zmieniło się. Ale, jak miałoby nie zmniejszyć się jak samopoczucie męża jest bardzo dobre. Tak, jak trudno było przekonać męża do Noni, tak teraz wierzy, że to dzięki niemu nastąpił taki przełom. Pije go 3 razy dziennie po pełnej miarce i bierze pozostałe preparaty (odstawił już essenciale) na konto 2 Liverów.

To co my czujemy trudno napisać w kilku zdaniach, to trzeba byłoby opowiadać długo. Łączę wyrazy wdzięczności i wiosenne pozdrowienia

J. P.

 

 

3 kwietnia 2007, 10:29

Witam Pani Dorotko,

Właśnie przeczytałam dzisiejszy Nie - Codziennik i bardzo, ale to bardzo zachwyciła mnie wiadomość, że zamierza Pani wydać publikację z przepisami na potrawy. Już nie mogę się doczekać tych broszur... Ja niby umiem gotować, robię to od wielu lat, ale - jak większość nieświadomych znaczenia diety wg grup krwi - niestety popełniam kardynalne błędy. Dlatego taka inicjatywa jest bardzo cenna. Pomoże nam zmienić styl życia na zdrowszy.

A z okazji zbliżających Świąt Wielkiej Nocy składam Pani i całej rodzinie życzenia wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia i ogromnej radości z niesienia pomocy innym.

Pozdrawiam
K. A.

 

 

29 marca 2007, 22:39

Bardzo dziękuję za odpowiedź.(...)

Powiem Pani szczerze, że jestem bardzo już psychicznie zmęczona walką o zdrowie, walką o to, aby dowiedzieć się co jest przyczyną chorób, jak można je wyleczyć, a nie zaleczyć. I smutne jest w tym wszystkim to, że jest to walka, a nie współdziałanie z lekarzami. Dziękuję, że poświęca Pani swój czas i uwagę.
(...) Biorę kurs na zdrowie i niech siły mi starczy do stawienia czoła wszelkim burzom i przeciwnościom.
Życzę spokojnej nocy i owocnego wyjazdu.

JW

 

 

20 marca 2007, 11:38

Jestem szalenie zaskoczona tak miłym i pozytywnym e -mailem i zainteresowaniem, jakim obdarza Pani osoby zakupujące dane produkty lecznicze.
Poszukuję alternatywnego leczenia ciągle nawracającego zapalenia zatok i górnych dróg oddechowych u siebie. Antybiotyków nie chcę już brać - ile można - a poprawa jest tylko chwilowa. Jeżeli mogła by Pani doradzić, gdzie poszukiwać rozwiązań, co stosować, będę wdzięczna.

Joanna J.

 

 

17 marca 2007, 11:17

Dzień dobry Pani Dorotko,

Bardzo dziękuję za przesyłkę. Jest Pani Naszym Aniołem Stróżem.

Beata C.

 

 

16 marca 2007, 20:03

My również wczoraj otrzymaliśmy Noni, mąż pije go 4 razy dziennie po pół miarki, czuje się wyśmienicie, w ogóle nie wspomina o żadnym bólu w boku, bo go po prostu nie ma. Żeby tego wszystkiego nie zapeszyć na dzień dzisiejszy, to jest rewelacyjnie. Preparaty pozostałe mąż bierze tak jak Pani zaleciła. Poziomy cukrów są dobre, bierze nawet mniej insuliny. Także na razie jest OK, oby tak dalej.
Aż trudno sobie wyobrazić taki przełom.

Łączę pozdrowienia i wyrazy wdzięczności za pomoc i wsparcie.

J. P.

 

 

13 marca 2007, 15:28

Dorotko !

Dziękuje Ci za te wskazówki (jakże cenne dla mnie). Zamówię jak najszybciej preparaty i do dzieła. Kurde, o ile ludzie byliby zdrowsi gdyby mogli mieć dostęp do tego co ma CaliVita w swojej ofercie. Jak dobrze że spotkałam Ciebie na swojej drodze.

Dziękuję. Z pozdrowieniami Mirka

 

 

6 marca 2007, 13:27

Witam gorąco Pani Doroto!

Jeszcze raz dziękuję za poświęcony mi w piątek czas. Było mi naprawdę miło poznać taką osobę jak pani. Myślę, że obok swojej pracy powinna Pani pomyśleć o zajęciu się jeszcze psychoterapią - szkoda żeby marnował się taki talent i doświadczenie. Wracam co jakiś czas myślą do naszej rozmowy, która zmotywowała mnie do refleksji także nad własnym życiem - i za to również dziękuję.
Niestety, tak jak się zresztą spodziewałam, zapomniałam na naszym spotkaniu zapytać o dwie rzeczy związane z podawaniem preparatów. (...)

Mam nadzieję, że wróciła Pani szczęśliwie do domu.

Mocno pozdrawiam
Maria S.

 

 

25 lutego 2007, 23:37

Dziękuję za te wszystkie e - mail` e napisane dla mnie Pani Dorotko. Nie, nie otrzymałam jeszcze żadnego wydania Nie - Codziennika. Lecz ciekawa jestem jego treści. Może nie powinnam pisać tego ........., jednakże po lekturze listów od Pani, jest mi, jakby lżej na duszy. Może dlatego, gdyż mam świadomość, że skoro doświadczyła Pani również, tak jak i ja, pewnych przypadłości, więc potrafi wczuć się w moją psychikę. I wówczas nie czuję się już, tak bardzo osamotniona w moim cierpieniu. Ponieważ jest przy mnie ktoś, kto potrafi zrozumieć mnie, współczuć i pocieszyć. Być może dla kogoś takie gesty byłyby mało znaczące, lecz dla mnie znaczą one BARDZO WIELE. Bardzo. Dziś dołączyłam do diety 100 gr. chudej wołowiny. A tak w ogóle będę musiała, oprócz dodatkowych suplementów z CaliVity - nabyć lekturę pt." Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi" lub "Gotuj zgodnie ze swoją grupą krwi", ponieważ nawet nie wiem ,czy np. mogę jadać pomidory, ogórki, gruszki i winogrona. I czy mogę np. pić czerwone wino ze szczepu Cabernet Sauvignon, które pijam tylko okazjonalnie, lecz które najbardziej lubię. W związku z tym, zamówienie następne złożę już wkrótce. Życzę Pani spokojnej nocy oraz kwiatów w kolorowych snach.

Dobranoc! Danuta D.

 

 

25 lutego 2007, 13:02

Pragnę podziękować Pani za odpowiedź na moje e - mail'e! Muszę przyznać uczciwie, że jest Pani osobą nietuzinkową i tym samym wyjątkową. Mówiąc szczerze - nie spodziewałam się aż takiego odzewu oraz takiego zainteresowania moimi dolegliwościami ze strony Pani. Życie doświadczało mnie w troszkę inny sposób, mam tu na myśli raczej "powierzchowność" lekarzy , ich nikłe zainteresowanie sprawami zdrowia człowieka. Owszem przepisują oni na recepty leki, proszą o stawianie się do kontroli..... i na tym koniec. A ja nigdy potem zdrowsza nie byłam. To tylko jest moja mała dygresja, wiem zresztą, że prawdopodobnie lekarze uczynili wszystko, co ,w ramach i w zakresie ich wiedzy oraz kompetencji. A że ja mam taki organizm, to nie jest przecież niczyja wina. Słusznie Pani zauważyła i podkreśliła, że prawdopodobnie od samego początku, od bardzo dawna, jem pokarmy takie, których nie powinnam jadać. Tak, jadłam niewłaściwe produkty od zarania, lecz dopiero nie tak dawno, śledząc Pani stronę w internecie, zamyśliłam się nad tą kwestią. Pomyślałam, że być może mój cały organizm jest zaalergizowany i zbyt wiele jest w nim toksyn. Pani strona dała mi bardzo wiele do myślenia. Szkoda tylko, że dopiero teraz. Lecz lepiej późno, niż wcale! A teraz jestem niezmiernie wdzięczna Pani za tak dogłębne przeanalizowanie wszystkiego, o czym napisałam w e - mail'ach. (...)

I muszę przyznać, że czuję się już dużo, dużo lepiej, naprawdę! Lecz uważam, iż jest to w dużej mierze zasługą właśnie specyfików z CaliVity. I rzeczywiście: podstawę mojego uprzedniego pożywienia stanowił głównie i przede wszystkim właśnie nabiał (...).
I aż jest mi trudno w to uwierzyć, że takie słynne, zdawałoby się kefiry naturalne, są aż tak niezdrowe dla mojej grupy krwi. (...)

Wczoraj miałam trochę kłopotów natury technicznej z moim komputerem, lecz już jest wszystko w porządku. Dlatego dopiero dziś odpisuję na e - mail` e od Pani, za które jeszcze raz pragnę podziękować z całego serduszka ! Czuję, że jest Pani bardzo dobrym człowiekiem, zaangażowanym w to, co robi i że bardzo lubi Pani swoją pracę. A to zasługuje na wielką pochwałę!!! Jestem Pani Dorotce naprawdę bardzo wdzięczna. I bardzo Pani dziękuję, jeszcze raz. Cieszę się i nie ukrywam tego, że moje samopoczucie, z okresu, sprzed zażywania tych specyfików zmieniło się o 180 stopni! To jest dla mnie ważne, ponieważ prawie nic przedtem nie byłam w stanie zrobić, tak się czułam ciągle zmęczona i wyczerpana. Czułam się jak już stary, schorowany człowiek, któremu pozostało zaledwie kilkanaście m - cy życia. Serio!
(...) Będę kończyła już. Być może rozpisałam się za mocno, lecz moim pragnieniem było podzielić się z Panią moimi obserwacjami. Jeśli znalazłaby Pani chwilę czasu i ochoty, byłabym bardzo wdzięczna za udzielenie mi odpowiedzi na kilka, zadanych przeze mnie wcześniej pytań. Tymczasem GORĄCO, SERDECZNIE, CIEPŁO ~ pozdrawiam Panią Dorotkę, życząc Jej radosnego dnia!!

Z poważaniem
D. D.

 

 

10 lutego 2007, 07:01

Dziękuję Ci za lekcję optymizmu na odległość, jesteś kochana !

B.B.

 

 

24 stycznia 2007, 15:24

szanowna pani Doroto!
mam nadzieje ze pobyt w Wiedniu był udany i owocny. serdecznie dziękuje za to, że znalazła pani czas i mimo natłoku zajęć odpowiedziała pani zmartwionej matce. pani reakcja przekonuje mnie, że na prawdę lubi pani swoje zajęcie i szanuje pani proszących o pomoc ludzi. cieszy mnie, że jest pani mamą, bo nabieram pewności, ze dobrze mnie pani rozumie.
gorąco pozdrawiam, dla lepszego poznania moich chłopców dołączam nasze zdjęcie.

z wyrazami szacunku,
magdalena p.- r.

 

 

14 stycznia 2007, 19:17

(...) Wykaz produktów dla grupy 0 pozwoliłam sobie podpatrzeć z Pani strony internetowej i z książki J.D' Adamo (o ironio mam ją w domu od 1999 roku i nie dotarło do mnie - nie było takiego pragnienia), na to nałożyłam zakazy dietetyczne po ostrym zapaleniu trzustki. Gdyby była Pani uprzejma na to rzucić okiem i coś ująć lub dodać od siebie, jest Pani mądrą kobietą i na pewno coś Pani wymyśli..

(...) Moja rodzina, a najbardziej ja z mężem jesteśmy pod wrażeniem samopoczucia jakie towarzyszy odżywianiu zgodnemu z grupą krwi, jako gastronom rozważam, czy nie propagować tej idei w nowej restauracji, gdzie karta menu byłaby przystosowana dla wszystkich grup krwi i każdy mógłby wybrać coś dla siebie, plus do tego kuchnia makrobiotyczna, chleb z orkisza, kuchnia regionalna, dla "grzeszników" też by się coś znalazło.

Pozdrawiam, czekam na odpowiedź

BB

 

 

8 stycznia 2007, 13:01

Witaj!

Jesteś jak zwykle... Świetna ! Gratuluję ! i ...Podziwiam!
Po tylu latach ciągle potrafisz mnie zaskoczyć !
Buziaczek w Prawy Polik !

Stefan

 

 

8 stycznia 2007, 11:50

Witam

Bardzo cieszy mnie to, że PANI ma takie super podejście do klienta. Ja to bym miał ochotę porozmawiać z Panią telefonicznie. Czy jest to możliwe ?

pozdrawiam
Mariusz

 

 

8 stycznia 2007, 9:55

Droga Pani Dorotko !!!

Witam w Nowym Roku i życzę wielu sukcesów w życiu i wytrwałości w tym co Pani robi.
To jest niesamowite jak bardzo działają na mnie odebrane od pani e-maile.
Pierwsze co robię po przyjściu do pracy to oczywiście sprawdzenie poczty i ciekawość czy Pani Dorotka coś przesłała?
Pani Dorotko, chciałabym dowiedzieć się kiedy mam zacząć podawać PARAPROTEX córce.
Podaję jej w dalszym ciągu wszystko to co pani zleciła plus sok Noni.
Pozdrawiam bardzo gorąco z nadzieją, że kiedyś nas pani odwiedzi w małej miejscowości o nazwie Teresin.

Z poważaniem Mirka K.

 

 

30 grudnia 2006, 19:56

... Tobie i Twojej Rodzinie, zdrowia, spełnienia marzeń w 2007 roku
A sobie życzę żebym Cię miała na karku do końca świata i jeden dzień dłużej.
Wdzięczna za świadomość, że jesteś "za rogiem " ....

Agnieszka M.

 

 

28 grudnia 2006, 22:28

Dziękuję za oryginalne życzenia dla mnie i dla Mamy. Zrobiło mi się bardzo miło, gdy przeczytałam Pani maila. Jest Pani niesamowita osobą. A ta zasada, którą się Pani kieruje, jest bardzo fajna, prosta ale wymowna, nawet kiedyś zapisałam sobie w pamiętniku, tylko ja niestety czasami zapominam się do niej stosować. Zazdroszczę, bo robi Pani to, co lubi, tylko pewnie więcej czasu by się przydało więc tego również życzę :)...

Pewnie jeszcze się odezwę.
Dziękuję za wszystko...

Monika A. :)

 

 

28 grudnia 2006, 18:17

Zapewne nawet nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić ile do Pani osób pisze, jestem pełna podziwu, że tak szybko Pani odpisuje.
Dziękuję bardzo za odpowiedź i życzę również Wszystkiego Najzdrowszego ;) oraz Wszystkiego Najlepszego w Nadchodzącym Nowym Roku...

Monika A.

 

 

28 grudnia 2006, 17:24

Dorciu !

Będę dopiero 3 stycznia, więc wszystkiego naj naj na ten Nowy Roczek dla Ciebie i najbliższych.
Dużo siły i energii abyś mogła sprostać wszystkim wyzwaniom stawianym przez życie. Dużo optymizmu, radości i uśmiechu w realizowaniu swojej misji. Tak się zastanawiam, czy Bóg mi dał Ciebie żebym mogła sprostać stawianym mi trudnościom.

Pozdrawiam. Anka

 

 

28 grudnia 2006, 15:50

Dziękuję za przemiłe życzenia świąteczne oraz wiele cennych informacji, które dopiero dzisiaj przeczytałam.
Wiem, że powinnam przedłużyć członkostwo. Nie wiem jak powinnam to zrobić? Czy mogę skorzystać jeszcze z możliwości kupna produktu CaliVita? Jeżeli tak, to przy zamówieniu przez internet, z jakiego adresu muszę skorzystać?
Życzę przynajmniej tyle samo radości z życia i dobrej energii, którą emanuje Pani aktualnie, również w Nowym Roku.

Elżbieta S.

 

 

23 grudnia 2006, 01:28

Droga, Kochana Pani Doroto,

Wstyd mi, że się nie odzywałam, ale o przyczynach napiszę po świętach. W skrócie mówiąc - nie chciałam przekazywać złej energii. Teraz jest już nieco lepiej. Jutro wyjeżdżamy do mojej mamy, gdzie już przyjechała z Brukseli siostra z mężem na święta. Po raz pierwszy od 25 lat będziemy je spędzać razem.
Trochę miałam więc pracy, bo podzieliłyśmy się z nią obowiązkami, ale było to b. miłe, gdyż w perspektywie - święta. Wracamy dzień po nich i wtedy napiszę więcej.
Teraz chcę Pani złożyć najlepsze życzenia świąteczne - pięknego nastroju w rodzinnym gronie, radości z najbliższych i satysfakcji z tego, co Pani robi. Ma bowiem Pani prawo, by mieć tę satysfakcję olbrzymią. Wiem coś o tym, bo sama Pani dobroci doświadczyłam i bardzo, bardzo za nią dziękuję. Zrobiła Pani dla mnie ogromnie dużo, choć byłam zupełnie obcą osobą. Podtrzymywała mnie Pani na duchu i dała bardzo wiele siły - jak nikt wówczas. Za to wszystko z całego serca dziękuję.
W następnym liście napiszę o mężu - chyba nie jest źle. Wszystko, co Pani zaleciła - zażywa.

Tymczasem pozdrawiam serdecznie, będę o Pani z rodziną ciepło myśleć przy wigilijnym stole.

Anna S.

 

 

17 grudnia 2006, 20:51

Witaj Dorotko,

Dziękuje Ci za przesłany newsletter.

Bardzo interesujące rzeczy piszesz. Gratuluję lekkości i pięknej oprawy.
Jestem pod dużym wrażeniem. Ciekawa jestem ile zabiera Tobie czasu napisanie takiego tekstu?

Dziękuję za mile spędzone chwile w Warszawie.
Mam nadzieję, ze jeszcze się spotkamy.

Elżbieta K.

 

 

9 grudnia 2006, 17:16

Pani Doroto
Bardzo dziękuję za cudowne życzenia imieninowe. Zrobiła mi Pani niesamowitą niespodziankę. To naprawdę miłe znaleźć w skrzynce w dniu imienin takie cudowne życzenia. Przy okazji proszę przyjąć podziękowania za wspaniałe artykuły, które od Pani dostaję. Są bardzo interesujące, czytam je wszystkie "jednym tchem" - bo tematem zdrowia bardzo się interesuję. Uwielbiam te listy od Pani i na każdy czekam niecierpliwie. Bardzo Pani dziękuję i serdecznie pozdrawiam

Barbara O.

 

 

23 listopada 2006, 8:04

Witaj Dorotko !!!

Dziękuje za systematyczną korespondencję. Bardzo ją lubię.
Odzywam się tym razem bo z tematem szczepionek trafiłaś bardzo celnie.
Ja podobnie jak Ty nie biorę udział w takich masowych akcjach jak szczepienia (niedawno miałem taki nalot w swojej firmie). Już dawno się z tego wycofałem.
Dokładnie na ten temat emitowany był wczoraj wieczorem w TVP1 bardzo dobry film, odsłaniający kulisy całego procederu związanego z masowymi szczepieniami profilaktycznymi - po obejrzeniu takiego kina, samo ciśnie się na usta, że jesteśmy niewolnikami (...) . W filmie było też kilka ciekawych wątków na temat znaczenia odżywiania, i kondycji naszych jelit, których zaniedbanie albo wręcz zatrucie prowadzić może wprost do uszkodzenia mózgu - w filmie szczepionki wywoływały u dzieci autyzm.

Polecam ten film.

Trochę się rozgadałem ale mam nadzieję, że na temat.
Jeszcze raz dziękuję za korespondencję. Podziwiam jak prowadzisz ten biznes.
Tak trzymaj!!!

Pozdrawiam gorąco: Marek L.

 

 

6 listopada 2006, 14:55

Witam,

Pani Doroto z uwagą śledzę Pani listy. Są bardzo pomocne i co najważniejsze dają istotne wskazówki.
Z zaciekawieniem przeczytałem ostatnie informacje na temat candida albicans i dochodzę do wniosku, że muszę zrobić badania w tym kierunku.
Od dłuższego czasu wyniki moich badań według lekarza są dobre a ja wiem, że coś dziwnego dzieje się w moim organizmie ale że nie chcę być postrzegany jak ktoś kto na siłę szuka sobie choroby to odpuszczam i jakoś przyzwyczajam się do różnych dolegliwości.

Przepraszam trochę się rozpisałem a chciałem tylko zaproponować formę pożegnania z odbiorcami poczty.
Więc może: do następnego kliknięcia !

Pozdrawiam i Dziękuję Sławek S.

 

 

23 października 2006, 14:41

Dziękuję, jak dobrze że są jeszcze tacy ludzie jak Pani, którzy nie wpędzają drugich w depresję.
A u mnie z pracą trochę się ruszyło ;)

Pozdrawiam i miłego dnia życzę
Czekam również na termin spotkania, bo AC - Zymes mi się kończy.

Artur D.

 

 

12 października 2006, 17:16

No powiem, że Pani jest naprawdę super, bardzo pozytywne wrażenie Pani na mnie wywarła. Bardzo się cieszę, że Panią wybrałem i mogę z Panią porozmawiać na razie mailowo, liczę na kontakt osobisty w przyszłości.

Pozdrawiam serdecznie
Artur D.

 

 

13 września 2006, 22:35

Chciałbym podziękować za kolejny zestaw informacji nt. kwasów tłuszczowych Omega-3, jak również za odpowiedź na poprzedni mój e - mail.
Cieszę się, że znajduje Pani czas na odpowiedź na każdy list, wymianę poglądów jak również przekazywanie cennych informacji i porad.
Wiem, że jest to po części Pani praca i sposób uzyskiwania dochodów, ale z drugiej strony postrzegam to jako nie tylko zaangażowanie zawodowe. Oprócz profesjonalizmu cenię Pani życzliwość i chęć pomocy innym ludziom.
Myślę, że jest Pani osobą sympatyczną, komunikatywną i pełną energii, dlatego niezależnie od dalszej współpracy, myślę że swoje pierwsze zamówienie wysłałem do Osoby, na której pomoc faktycznie zawsze mogę liczyć.
Życząc wielu sukcesów w tym co Pani robi, życzę kolejnych awansów w strukturach CaliVity.

Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie
Leszek M.

 

 

13 września 2006, 8:49

Witam Panią po przerwie urlopowej. Przeczytałam ostatnią Pani wiadomość z 21.08.2006r. i jest mi bardzo miło, że myśli Pani o mnie.
Przyznam, że po opisanym przeze mnie wcześniej "ataku" migreny (kiedy udzielał mi pomocy lekarz z Pogotowia) - stan taki już się nie powtórzył. Przez okres lata kilka razy podróżowałam samochodem (260km w jedną stronę) i choć prowadzenie samochodu sprawia mi ogromną przyjemność, to jednak wymuszona pozycja przy prowadzeniu jest dla mnie b. niekorzystna. Zawsze po takiej kilkugodzinnej jeździe musiałam brać aspirynę(migrenowa). Teraz to minęło. Preparaty, które otrzymałam od Pani zażyłam 2-krotnie w momencie, kiedy zaczynało się "coś dziać" i to w zestawieniu, który mi Pani zasugerowała.
Trudno mi jeszcze ocenić definitywnie działanie, ale faktem jest, że nie mam już tak ostrych "nie do przeżycia" ataków. A to już jest bardzo budujące i bardzo mnie cieszy. Na pewno potrzeba czasu i cierpliwości, żeby dobrać optymalny zestaw dawki, który może pozwoli mi zapomnieć w ogóle o migrenie, a jeśli to niemożliwe, to chociaż ją poważnie ograniczyć. Na razie ograniczyłam picie kawy do 2-ch filiżanek, codziennie ćwiczę (mam 158cm wzrostu i ważę 50kg) - ćwiczenia delikatnie rozciągające górne partie: ramiona, szyja. Bardzo mi to pomaga. Pozdrawiam Panią serdecznie!

Pełna optymizmu Grażyna K.

 

 

16 sierpnia 2006, 14:09

Pani Doroto Dziękuję za cudowny upominek. Nawet Pani nie wie jak się przyda -zmieniam i kupuję nowe mieszkanie, zaczynam nowe życie. Świat jest cudowny i takie anioły jak Pani są w nim. Pozdrawiam serdecznie Zbyszek Przepraszam za przerwy w korespondencji Oxy Max dostałem - dzięki ogromne.


 

 

27 lipca 2006, 12:02

To jeszcze raz ja, bardzo proszę dołożyć do tamtych preparatów AC - Zymes , ponieważ mam go tylko na 12 dni. Bardzo dziękuję, że Pani jest i daje nam tyle dobrego. Dzięki Pani ten nowotwór staje się czymś innym niż tym czym jest.

Pozdrawiam Beata C.

 

 

9 lipca 2006, 13:15

Witam Doroto
Oczywiście byłem na konsultacji - mała korekta brania preparatów. Przepraszam, że długo się nie odzywałem ale jestem w te upały cały czas na działce. Kilka dni byłem nad morzem we Władysławowie na połowach dorsza. Super przygoda złapałem 12 szt. w tym jednego ok. 70 cm. Ostatnie wyniki USG całkiem dobre. Myślę że wróciła pogoda ducha i wiara w pokonanie choroby.

Życie jest piękne i pojawiają się w nim anioły, do których zaliczam i Panią.

Pozdrawiam gorąco Zbyszek

 

 

13 czerwca 2006, 13:08

Pani Doroto.
Zawsze mile wspominam spotkanie z Panią i też "mocno". Gdyby była Pani przelotem w Warszawie proszę się odezwać i może znaleźć chwilkę na wypicie herbaty najlepiej ze Zbyszkiem. Czy Pani Dr B. przyjmuje gdzieś chorych na konsultacjach ? - byłbym zainteresowany ponownym spotkaniem i przekazaniem wyników kuracji jaką zastosowała u mnie i mojej znajomej.

Pozdrawiam
Serdecznie Zbyszek

 

 

12 czerwca 2006, 09:40

Dzień dobry Pani Dorotko, jeśli jest Pani w domu to wolałabym zadzwonić.
W piątek zaczęłam Ocen, a butelka wystarcza na 15 dni, więc do 23, jeśli Pani wyjeżdża to powinnam zamówić, kończy się AC Zymes.
Tato był na kontroli i po USG lekarz powiedział, że jest czysto !!!!! więc jak przyjechał i powiedział mi to natychmiast wręczyłam Pani książeczkę z opisami i powiedziałam, że teraz powinien i może to przeczytać . Siostra powiedziała doktorowi, że bierze to wszystko, a pan doktor powiedział, że nie ma nic przeciwko tylko żeby nie brał niczego co powoduje krwotoki. Oczywiście musi mieć reresekcje teraz w ciągu 10-ciu dni, ponieważ lekarz powiedział, że nie byłby w zgodzie ze swoim sumieniem, bo jest to bardzo zdradliwa choroba.

Jest Pani cudowna. Muszę dzisiaj zamówić AC - Zymes ale jestem w domu do 12;30, a nie wiem co z pozostałymi preparatami, dlatego chciałabym porozmawiać z Panią. Czekam na wiadomość czy jest Pani w domu.

Beata C.

 

 

8 maja 2006, 17:37

Dzień dobry Pani, bardzo dziękuję za przesyłkę, którą otrzymałam już dzisiaj, zamówiłam w sobotę Coenzym Q 10. Jak tylko przyjechałam do domu , zaraz rozpuściłam Ocean i myślę, że wieczorkiem już podam C 500 i AC - Zymes, myślę że mogę bez COENZYM Q 10.

Bardzo przepraszam, że ja tak Pani zawracam głowę, ale ja tak bardzo Pani wieżę i chciałabym być z Panią cały czas w kontakcie, bo wtedy jest mi dużo lepiej. Nie pamiętam czy mówiłam Pani o tym że doktor powiedział o pęcherzu że jest naciekający i brzydki, w związku z tym w ciągu 12-tu miesięcy może dojść do usunięcia.

Z wyrazami szacunku Beata C.

Przepraszam za styl, ale chciałam napisać jak najwięcej.

 

 

20 marca 2006, 18:54

Witam Pani Doroto
Napisałem długi list ale coś nie wyszedł i został utracony ale widocznie tak miało być. Nie pisałem długo ale przygotowywałem się do morskiej wyprawy na dorsza. Wczoraj powróciłem ale nic z wędkowania nie wyszło bo na morzu przez dwa dni był sztorm. Dziękuję za miłe życzenia imieninowe to wyjątkowe gdy ktoś pamięta o drugim człowieku. Cieszę się że Panią poznałem bo w świecie, w którym żyjemy troska o drugiego człowieka i pamięć o nim to wyjątek. Myślałem że jak będę na urlopie to będę miał dużo czasu ale to złudzenie. Zgromadziło się wiele zaległych spraw do załatwienia. Serdecznie i wiosennie pozdrawiam.

Zbyszek

 

 

------

Pani Doroto, nie wiem kiedy pani przeczyta, ale odpisuję, bo akurat mogę.
Co do wyrazów uznania, to sama wiem, bo prowadzę warsztaty, szkolenia, konsultacje i wiem jak to miło, jeśli ktoś zauważy nasz trud :-)
A pani wydaje się profesjonalistką i w dodatku z sercem :-) Ma Pani też bardzo ładną stronę.
Co do mojej działalności, generalnie robię to samo co pani :- tylko od strony duszy, emocji, psychiki. Ale - jak mawia moja koleżanka - niezależnie, od której strony się pociągnie za włóczkę - emocji, diety czy ciała - i tak się spruje sweterek.

Pozdrawiam serdecznie
Iwona K.

 

<< powrót


www.Intruz.pl - www.GrupaKrwi.pl - www.Babiniec.com
www.ZdrowieJelit.pl - www.ZdrowieMaszWeKrwi.pl
www.ZdrowieDlaCiebie.Madejska.pl


  
 Formularz zamówienia dla Nowego Klubowicza Pisz na adres: zdrowiedlaciebie@madejska.pl